Witam :)
Skreślę parę słów o przygotowaniach na wyjazd rodzinny od strony medycznej.
Godzinami zastanawiamy się co nam będzie potrzebne. Oczywiście tony ubrań i butów na każdą okazję nie podlegają dyskusji i jeszcze dużo fajnych rzeczy które pewnie nam się przydadzą, tez nie podlegają dyskusji. :)
Rady od pielęgniarki:
1) Karta EKUZ (zwłaszcza jeśli wyjeżdżamy do krajów Unii Europejskiej, nawet na krótko). Karta jest ważna przez 6 miesięcy a otwiera drzwi wszystkich szpitali i przychodni w UE.
Wyrabiamy ją w oddziale lub delegaturze Narodowego Funduszu Zdrowia. Najczęściej otrzymujemy ją "od ręki" i jest za darmo.
Dokumenty potrzebne do wyrobienia karty EKUZ :
- wypisujemy odpowiedni druk, który możemy otrzymać w NFZ bądź wcześniej pobrać z ich strony internetowej i wydrukować sobie ( https://www.ekuz.nfz.gov.pl/wypoczynek/wniosek-ekuz), podaje stronę na której można sprawdzić jakie dokumenty potrzebujemy do złożenia wniosku.
Od kiedy mamy EWUSIa- taka ewidencja ubezpieczonych, pracownicy NFZ sprawdzają ubezpieczenie na miejscu nawet jak nam się pomyliło czy dzieci ubezpieczone są na ojca czy matkę .
WAŻNE żeby mieć przy sobie legitymacje dziecka uczęszczającego do szkoły a jeszcze ważniejsze, jeżeli wyrabiamy kartę studentów,i to legitymację studenta. Oczywiście jeżeli chcemy złożyć wniosek w imieniu osoby pełnoletniej ( pełnoletnie dziecko, żona, czy też inna obca osoba ) musimy wypełnić druk- upoważnienie do złożenia i odbioru ( też gotowy z NFZ).
Jeżeli mamy więcej czasu, to druk możemy wysłać pocztą i odebrać kartę za pośrednictwem poczty, tylko wtedy zaznaczamy odpowiednie kratki.
I jeszcze jedna dobra rada - jeżeli zakładamy, że nie zawsze będziemy spędzać ze sobą czas, czyli np na nartach jeździmy na różnych trasach, na spacery chodzimy też po innych trasach itd. to najlepiej żeby każdy swoją kartę miał przy sobie .
Posiadacz karty w razie potrzeby ( wiem z doświadczenia) uzyskuje pomoc bezpłatną w szpitalach i przychodniach, za leki wypisane przez włoskiego lekarza, w aptece też nic nie zapłaciłam- wszędzie tylko prosili o kartę EKUZ.
Wykupione ubezpieczenie zdrowotne w firmach ubezpieczeniowych też się przydaje, jednak pomimo tego ubezpieczenia karta EKUZ jest naprawdę ważna.
Z mojego doświadczenia : gdy uległam wypadkowi na stoku we Włoszech, pomoc była bardzo szybka począwszy od zwiezienie mnie przez policjanta-ratownika skuterem śnieżnym do dolnej stacji po zabranie mnie karetką pogotowia do najbliższego szpitala. Po ułożeniu mnie w karetce już poproszono o dokument ubezpieczenia, Karta EKUZ zadawalała wszystkich , z niczym nie miałam problemu na nic długo nie czekałam, nawet, jak już wspomniałam wcześniej, leki na receptę otrzymałam za darmo ( w Polsce są płatne ).
Na izbie przyjęć szpitala spotkałam drugą ofiarę szaleństwa na nartach, też Polkę. Pisze o niej dla przykładu. Właśnie ona opowiedziała mi że nie ma karty EKUZ, bo myslała, że nie potrzebuje jej ze względu na prywatne ubezpieczenie zdrowotne.
Jasne, że w ramach tego ubezpieczenia Ubezpieczyciel pokryje wszystkie koszty leczenia, ale najpierw szpital sprawdzał możliwości pokrycia kosztów i dlatego tak długo już czekała na izbie przyjęć. Wykonała już ileś telefonów do swojego ubezpieczyciela, faksem mieli przysłać potwierdzenia i wyjaśnienia.
Wszystkie te czynności nie są problemem dla zdrowego człowieka ale przypominam, że obie byłyśmy po wypadku, podobnym zresztą, jeszcze w szoku po tej przygodzie, wiec oczekiwanie potwierdzanie, uzgadnianie nie było w tamtej chwili dla niej łatwe. No i czas oczekiwania na pomoc był dłuższy.
Warto, według mojej oceny, mieć równolegle te dwa ubezpieczenia bo:
- na EKUZ będzie szybciej i bezpłatnie, ale świadczenia wykonają nam tylko podstawowe, czyli te najbardziej potrzebne ( w moim przypadku prześwietlenia, żeby wykluczyć złamania ale USG czy rezonans potwierdzający zerwanie więzadeł już nie, bo i tak było oczywiste, że są uszkodzone ). Założono mi ortezę ( nie gips czy łuskę jak u nas) zabezpieczono lekami p/ zakrzepowymi, i skierowano do lekarza w kraju. Duży plus EKUZ to nie musimy bać się dodatkowych, nieprzewidzianych wydatków.
- ubezpieczenie prywatne- telefon do ubezpieczyciela ( Alianz) mąż wykonał drugiego dnia. Okazuje się , że termin na zgłoszenie wypadku to 5 czy 7 dni ( już nie pamiętam), ale dowiedzieliśmy się, że jak przyślemy faktury imienne na leczenie, czyli jak byśmy już ponieśli jakieś koszty to oni nam pokryją a nawet padło pytanie czy jestem w stanie wrócić swoim środkiem transportu czy mają przysłać odpowiedni samochód.
Minusem jest fakt, że najpierw trzeba mieć swoje pieniądze na opłacenie leczenia a dopiero później je odzyskamy, a nie zawsze mamy zabezpieczoną pulę euro na leczenie.
Podsumowując; jeżeli jesteśmy odpowiednio zabezpieczeni, to możemy czuć się bezpieczni i uzyskamy pomoc jak w danej chwili jest nam potrzebna.
APTECZKA- o tym nie możemy zapomnieć, brak leków i opatrunków morze zepsuć najlepsza zabawę. Zabieramy ze sobą :
- leki p/bólowe i p/gorączkowe ( Apap, Ibuprom, Nospa- rozkurczowo na brzuch);
- leki p/wirusowe ( Groprinosin, Neosine);
- leki na zatrucia pokarmowe ( Nifuroksazyd);
- ja zabieram też antybiotyk ;
- Aviomarin, bo nigdy nie wiadomo jak zniesiemy daleka podróż ( a po co się męczyć );
- żel p/bólowy-p/zapalny ( Voltaren max- dobry jest );
- Rivel żel, na rany otarcia- ładnie goi ;
- plastry z opatrunkiem;
-plaster na rolce;
- bandaż elastyczny;
- jeżeli jesteśmy alergikami, nawet okresowymi, to leki na alergię, można je też podać komuś, kogo jakieś robale mocno pogryzą , swędzi i piecze i czerwieni się. Zmniejszą odczyn i pomogą szybciej usunąć problem;
- oczywiście, jeżeli jakieś lekarstwa przyjmujemy codziennie, to zabieramy ich potrzebny zapas.
Jeżeli czegoś nie mamy, to szukamy najbliższej apteki, tylko z moich doświadczeń wynika , że rózne problemy ze zdrowiem przychodzą najczęściej wieczorem albo w nocy i wtedy zamiast odpoczywać z utęsknieniem i bólem czekamy do rana .
Powodzenia i przyjemnego pobytu tam gdzie pojedziecie. Dużo zdrowia :)